Litościwie przyjmijmy, że ten obrazek jest wystarczającą namiastką przedstawienia szampańskiej sylwestrowo-karnawałowej zabawy.
Bo naprawdę chciałam przygotować specjalny post na dziś. Naprawdę, dziś właśnie chciałam pokazać, co działo się dalej po andrzejkowym PIERDUT. Ale nie mogę. A za chwilę wyjaśnię, dlaczego.
Tymczasem poświęćmy chwilkę na podziwianie mego nieoczekiwanego zbioru Monsterek.
Nie wiem, jak to się stało, i dlaczego stało się tak nagle, i dlaczego stało się wszystko naraz. Do niedawna snułam jedynie luźne przypuszczenia na temat ewentualnego zakupu kilku ciekawszych straszyciółek - w większości
Wtem! Średnio satysfakcjonująca przecena na średnio chcianą lalkę.
I ja ją kupiłam.
Because fcuk logic.
Dzień później! Szalone ceny na Allegro i trzy lalki z wishlisty u jednej sprzedającej!
I ja je kupiłam. Dwie. Oraz jedną, której wcale nie chciałam, ale była ładniejsza niż ta, którą chciałam.
Because fcuk logic.
Obecnie! Te trzy panny, które naprawdę chciałam - Lagoonafire, Ghoulia i Frankie - będą skrzywdzone i uczynione OOAKami.
Natomiast ta, której wcale nie chciałam - Operetta - pozostanie nietknięta ni pędzlem, ni dłutem, bo jest naprawdę ładna.
Because fcuk logic hard!
A teraz przejdźmy do historii mego życia, która uniemożliwiła mi przygotowanie prawdziwego sylwestrowego posta.
Kupiłam sobie wczoraj w Pepco jedno z tych małych szujstw:
źródło |
Przyniosłam do domu cała szczęśliwa, odpakowałam, i co? Jajco. Pepe Dziobak był przyspawany do cholernych portek cholernego Fineasza. No ale nic to, nie takie rzeczy się kroiło.
Wzięłam więc chłopaków w rękę i zaczęłam piłować. I piłować. I piłować. Ale Fineasz był małym gnojkiem i nie chciał dać odpiłować sobie od portek Pepe Dziobaka.
Zwiększałam więc nacisk. I zwiększałam. I zwiększałam.
I ten gnojek nagle zmienił zdanie.
Efekt?
Mój opuszek środkowego palca jest obecnie dekielkiem na zawiasie z kawałka skóry. Yay!
Dlatego też nie mam obecnie ani możliwości, ani nawet chęci, na poczynienie jakiegokolwiek lalkowego, sylwestrowego craftingu.
Życzę Wam wszystkich sprawnych palców w Nowym Roku!
(jakkolwiek dwuznacznie to brzmi)