Post na poły autopochwalny, na poły zapchajdziurowy - bo przecież znowu nie mam czasu - wstawiam więc projekty z czerwca, które obiecałam pokazać.
(i tak, zdjęcia były robione zimniokiem)
Pierwszy z nich to pamiątka Chrztu Świętego dla pierworodnego dziecięcia kuzynki. Konstrukcja autorska, uparłam się bowiem, że zrobię pudełko w kształcie serduszka. Co się nakombinowałam, to moje - ale ostatecznie osiągnęłam sukces!
Taką samą pamiątkę - prototyp - zrobiłam dla pierworodnego dziecięcia innej kuzynki, ale niestety nie zdążyłam jej uwiecznić (tym zimniokiem).
Drugie dzieło to podziękowanie dla kierowniczki pociągu odchodzącej na emeryturę. Uznałam, że forma dyplomu przy moich epickich plastycznych skillach jest banałem - machnęłam więc podziękowanie w formie teczuszki, w formacie zeszytowym i z ozdobnym zamknięciem.
Podobno na jego widok cała drużyna postanowiła wziąć przykład z kierowniczki i też idzie na emeryturę, heheszki.
A trzeci i ostatni projekt to - tadadam - moje i Księcia zaproszenia ślubne! Sami projektowaliśmy, sami drukowaliśmy, i wycinaliśmy, i kleiliśmy, i nawet koperty sobie zrobiliśmy sami, tacy jesteśmy boscy.
Pomysłbezczelnie zerżnięty STĄD.
Ale został poddany konkretnej obróbce; więc to nie kradzież, to inspiracja!
I to, generalnie rzecz biorąc, tyle na dziś.
Ewentualnym czytelnikom obiecuję, że następny post nie będzie o żadnych osobistych pierdołach! Będzie konkretny, o reklamie! Albo o lalkach!
Albo o muzyce, bo tak naprawdę najbardziej lubię pisać o rzeczach, na których się nie znam <3
(i tak, zdjęcia były robione zimniokiem)
Pierwszy z nich to pamiątka Chrztu Świętego dla pierworodnego dziecięcia kuzynki. Konstrukcja autorska, uparłam się bowiem, że zrobię pudełko w kształcie serduszka. Co się nakombinowałam, to moje - ale ostatecznie osiągnęłam sukces!
Taką samą pamiątkę - prototyp - zrobiłam dla pierworodnego dziecięcia innej kuzynki, ale niestety nie zdążyłam jej uwiecznić (tym zimniokiem).
A tył pamiątki jest jeszcze słodszy. |
Drugie dzieło to podziękowanie dla kierowniczki pociągu odchodzącej na emeryturę. Uznałam, że forma dyplomu przy moich epickich plastycznych skillach jest banałem - machnęłam więc podziękowanie w formie teczuszki, w formacie zeszytowym i z ozdobnym zamknięciem.
Podobno na jego widok cała drużyna postanowiła wziąć przykład z kierowniczki i też idzie na emeryturę, heheszki.
Podziękowanie zamknięte i leżące na boczku. |
Oraz otwarte, z ułożonym przez współpracowników wierszykiem i dużą ilością pociągów. |
A trzeci i ostatni projekt to - tadadam - moje i Księcia zaproszenia ślubne! Sami projektowaliśmy, sami drukowaliśmy, i wycinaliśmy, i kleiliśmy, i nawet koperty sobie zrobiliśmy sami, tacy jesteśmy boscy.
Pomysł
Ale został poddany konkretnej obróbce; więc to nie kradzież, to inspiracja!
Buuu, opaska zjechała, co za szit |
I to, generalnie rzecz biorąc, tyle na dziś.
Ewentualnym czytelnikom obiecuję, że następny post nie będzie o żadnych osobistych pierdołach! Będzie konkretny, o reklamie! Albo o lalkach!
Albo o muzyce, bo tak naprawdę najbardziej lubię pisać o rzeczach, na których się nie znam <3