fot. Jacek Skóra (źródło) |
Mam na regale cały karton lalek, które na co dzień nie oglądają światła dziennego. Głównie dlatego, że są gołe, nieuczesane i każda z innej parafii, a więc problematyczne i czasochłonne - w porównaniu z nowiutkimi Fashionistas, które są kompletne i gotowe do pokazania światu od razu po wyskoczeniu z pudełka. No i trochę to smutne.
Jak wiecie, Figa znów się rozmnożyła, a ponieważ jej potomstwo ma już dokładnie dwa tygodnie, (a więc tyle, ile minęło od ostatniej aktualki na blogasku, co za wstyd), to doskonały moment na Zwierzenia! I tak, w tytule posta jest Śmierć. Ale się nie bójcie, to tylko chwyt marketingowy. No... poniekąd.
Konwent to przeżycie unikalne i jedyne w swoim rodzaju, więc warto przeżyć je w sposób właściwy. I na pewno nie taki, jaki wybrała Lunatyczka. Przed państwem - nieporadnik pyrkonowy!