Jeśli podczas lektury tego wpisu będziecie mieć skojarzenia z malarstwem barokowym, to wiedzcie, że coś się dzieje. |
Chyba już czas najwyższy na sprawozdanie, jak miewają się kociątka po ośmiu tygodniach intensywnego rośnięcia i rozrabiania. Zaczniemy, rzecz jasna, od kolejnego przypadku krytycznego, który wymagał kolejnej wycieczki do znajomej przychodni weterynaryjnej. Wszechświat bowiem najwyraźniej uważa, że mam za mało stresu w życiu. Wielkie dzięki, Wszechświecie.