Kwiecień! Pierwsze ciepłe dni, pierwsze pąki na drzewach, pierwsze kwiatki wychylające się spomiędzy pierwszych zielonych źdźbeł trawy, pierwsze motylki i zaspane pszczółki siadające na pierwszych kwiatkach! Czy powinnam dodać, że uwielbiam tę porę roku?
Wiosną po okresie ponurej stagnacji odżywają roślinki, a Lunatyczka odżywa razem z nimi. Wiosną ze snu zimowego budzą się zwierzątka, a w Lunatyczce budzi się żądza znachorstwa.
W ubiegłym roku podzieliłam się z Wami przepisem na syrop z mniszka, czując się jak prawdziwa zielarka. W tym roku, po przyjęciu właściwej dozy inspiracji, sezon na zioła otwieram miesiąc wcześniej; choć w tym wypadku będzie to sezon na zielsko.