Słuchajcie! Słuchajcie!
17:32Ten post jest nadprogramowy i niezwiązany z niczym, dlatego, aby zachęcić Was do jego przeczytania, postanowiłam, że właśnie teraz, w tym momencie chwili, opublikuję nagrodę obiecaną w ostatnim konkursie z Simśrody!
Ze specjalną dedykacją dla zwyciężczyń - Jily i Shoco Cat - oraz superspecjalną dedykacją dla Annorelki, która wygrała wszystko, bo nadrobiła pół roku komentarzy - oto nagroda: długi, nieśmieszny dowcip!
Dawno, dawno temu, w pięknej dolinie pięknej rzeki, stał sobie wspaniały słowiański gród, którego podobieństwo do Biskupina było absolutnie przypadkowe.
Mieszkańcy tego grodu byli szczęśliwi i żyli w dostatku, gdyż wśród siebie mieli zdolnego piekarza. Zdolny piekarz był mistrzem w swoim fachu i codziennie wypiekał najprzedniejsze bułeczki, rogale piękne jak sierp wiosennego miesiąca, przepyszne pączucie z marmoladą różaną, ciasteczka owsiane z najlepszymi bakaliami oraz muffiny z logo Coffeeheaven, a to wszystko ekologiczne i całkowicie bezglutenowe.I tak Słowianie żyli szczęśliwie, aż pewnego dnia piekarz pomyślał:"Skoro jestem jedynym piekarzem w grodzie, to wcale nie muszę wkładać tyle wysiłku w pieczenie bułeczek, rogali, pączusi, ciasteczek i muffin z logo Coffeheaven, bo ludzie i tak kupią to, co zrobię".I od tej pory piekarz nie wypiekał codziennie najprzedniejszych bułeczek, rogali jak sierp miesiąca, przepysznych pączusi z marmoladą, ciasteczek z najlepszymi bakaliami, ani nawet muffinów z logo Coffeheaven, tylko piekł jakieś dziadowskie, suche chleby, które nie nadawały się nawet dla konia i smakowały jak trociny.Mieszkańcy grodu byli oburzeni i w ogóle smutli w wuj, bo wcale nie chcieli jeść dziadowskich chlebów, więc wódz grodu zwołał naradę w tej sprawie.Wszyscy Słowianie zebrali się pośrodku grodu, głodni, smutni i źli. Wódz grodu spojrzał po ich głodnych, smutnych i złych twarzach. Podzielał ich uczucia, sam też był głodny, smutny i zły. Powiedział więc:
- Panowie, jesteśmy wszyscy głodni, smutni i źli. Tak być nie może. Piekarz musi znowu piec nam przepyszne pączusie, a nie jakieś dziadowskie chleby. Trzeba coś wymyślić!I Słowianie zaczęli myśleć, co poradzić z niesfornym piekarzem.Ich mózgi pracowały na najwyższych obrotach, para szła z uszu, pot perlił się na czołach, twarze przyozdobiły zmarszczki jak kaniony, pośladki marszczyły się w skupieniu. Minął dzień, minęła noc, potem jeszcze jeden dzień i jeszcze jedna noc, i nastał kolejny dzień...Aż nagle! wstał kowal.A kowal to nie był w grodzie byle kto. Był ogromny, miał mięśnie jak dorodne łby kapuściane i łapę wielką jak Dąb Bartek, bo co dzień wykuwał dla zabawy sto mieczy dwuręcznych, dwieście znakomitych tarcz, model Egida 2000, oraz trzysta toporów w wersji plus size - taki był wspaniały.Kowal wstał więc i powiedział:- Mam pomysł.Wódz grodu ucieszył się, bo wszystkich już zmęczył ten nadzwyczajny wysiłek umysłowy.- A zatem mów, kowalu! Jaki masz pomysł?- Może bym tak piekarzowi przypierredolił?Słowanie przelękli się na te słowa.- Nie, kowalu! Nie przypierredalaj piekarzowi! Masz łapę wielką jak Dąb Bartek, mógłbyś go zabić! A my mamy tylko jednego piekarza! Musimy wymyślić coś innego!Kowal usiadł więc, a Słowianie znów zaczęli myśleć, co zrobić z niesfornym piekarzem.Ich mózgi pracowały na jeszcze wyższych obrotach, para szła uszami i nosem, czoło marszczyło się w skupieniu, pot perlił się na twarzach, pośladki przyozdobiły zmarszczki jak kaniony, minął dzień, noc, dzień, noc, dzień, noc, jeszcze jeden dzień...Aż nagle! znów wstał kowal i powiedział:- Mam pomysł.Wódz znów się ucieszył, bo miał już pośladki tak spięte, że gdyby teraz zjadł dziadowski chleb wyrobu piekarza, który smakował jak trociny, to wydaliłby brykiet. Zakrzyknął więc:- A zatem mów, kowalu! Jaki masz pomysł?- Może bym tak młynarzowi przypierredolił?Słowianie zdumieli się na te słowa.- A dlaczego młynarzowi?- NO BO MAMY DWÓCH.
Skoro więc już wszyscy jesteśmy dostatecznie
(zestaw ochronny przed nadchodzącą falą wazeliny)
W związku z faktem, iż mój blogasek ostatnio cieszy się większym niż zazwyczaj powodzeniem, statystyczki rosną i wciąż pojawiają się kolejni ninja widzowie, a niektórzy z nich decydują się nawet na ujawnienie swej obecności - chciałabym Wam ogromnie podziękować, moi Czytelnicy! Nie wiedziałam, że mam Was aż tylu!
Jesteście wielcy, wspaniali i szaleni, kiedy tak przynajmniej raz w tygodniu decydujecie się poświęcić cenne minuty swojego życia tylko po to, żeby sprawdzić, co tym razem wypłodził trawiony gorączką nieogaru umysł Lunatyczki. Stanowicie tętniące źródło mojej inspiracji, motywacji, mokrych snów oraz chęci do dalszego tworzenia coraz to nowych idiotyzmów. Kocham każdego z osobna i wszystkich razem też, myślę o Was co noc i czasem snuję nieprzyzwoite fantazje o naszej wielkiej wspólnej orgii wait what
W każdym razie - wszystko to sprawiło, że chcę zapoczątkować akcję PIMP MY BLOGASEK, w której zmienię dizajn, zakładki, etykiety, regularność publikacji i w ogóle zrobię z tego bałaganu syrius byznes. A to wszystko dzięki Wam i dla Was!
I dlatego też niechaj wyrazem mojej niewymownej wdzięczności za Waszą atencję dana będzie
No dobra, wiem, że nikt nie kocha ankiet, przepraszam, że to robię ;__;
Ankieta to jedyna możliwość, abym dowiedziała się, co Wy, Tygryski moje, lubicie tutaj najbardziej. Wówczas ja, uzbrojona w tę wiedzę, będę mogła dać Wam jeszcze więcej tego, co lubicie najbardziej. To pozwoli mi na odpowiednie odpimpowanie blogaska według Waszych preferencji, aby był dla Was jeszcze lepsiejszy i abyście gościli w moich skromnych wirtualnych progach jeszcze chętniej, niż dotychczas.
Ankieta będzie ważna prawie do końca grudnia, a wyniki opublikuję od razu po jej zamknięciu, abyśmy wspólnie wyciągnęli kształcące wnioski i mogli zacząć nadchodzący nowy rok w zupełnie nowej jakości. Jest też oczywiście anonimowa, więc możecie klikać odpowiedzi zupełnie szczerze, a ja nie będę wiedziała, gdzie mieszkacie i nie zrobię nikomu wjazdu na chatę w ramach zemsty.
Będę za to przypominać o ankiecie z natarczywością godną zawodowego dręczyciela, w każdym kolejnym poście, aby każdy jeden, nawet najbardziej oporny na interakcję ninja czytelnik zechciał poświęcić te parę minut na te parę klików. Bo im więcej ludzi poklika, tym bardziej realistyczne będą wyniki i tym lepiej poznam Wasze opinie, a więc - tym lepiej będę mogła na nie zareagować.
A żeby propagandowemu nastrojowi stało się zadość, zapytam na koniec:
to jak - pomożecie?
18 komentarze
Ja z tych dziwaków, co lubią wypełniać ankiety, też z sentymentu do mojego wyuczonego, choć nigdy nie praktykowanego zawodu, ehhhh;) Dobrze, że Ci się chce działać na blogu, bo ostatnio tendencje są odwrotne u innych blogerów - napisała to, co u siebie tylko wrzuca zdjęcia, bez jakiegokolwiek komentarza doń;)
OdpowiedzUsuń"ta" a nie "to" miało być, ehhh ...
OdpowiedzUsuńChce mi się tym bardziej, że widzę pozytywny odzew, dzięki temu latam jak na skrzydłach i chcę robić rzeczy (a już prawie nie chciałam)!
UsuńA Ty robisz tak ładne zdjęcia, że doprawdy wszelkie komentarze są zbyteczne ;)
Spełniłam obywatelski obowiązek (pewno ja jedna i jak polecisz sprawdzać to zobaczysz co ja tam napisałam i przestaniesz mnie lubić. No. I nie będzie już dla mnie kotów).
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale spóźniłaś się, bo byłaś... któraś z kolei. (ankieta cieszy się szalonym powodzeniem, is this a real life?!) Także spoko, nie wiem, co mi nawrzucałaś, więc dalej Cię lubię, dostaniesz dużo kotów i w ogóle <3
Usuńa ja zdaję się na Twą inwencję twórczą, łaskawość, dobrotliwość itp. itd.
OdpowiedzUsuńkrótko mówiąc - niestety - dalej będę wymagała od Ciebie - Ciebie, a nie
spełnienia mych zachcianek czy fantazji (gdzie jest lekarz, kiedy potrzebny)
- czyli przyjmę wszystko z dobrodziejstwem inwentarza (czytaj - leniwam)
To takie kochane, co napisałaś <3
Usuń(ale i tak nie kupuję tego tłumaczenia, klikaj ankietę ku chwale ojczyzny!)
no niestety - buńczucznie kliknęłam i ja :DDD
UsuńOmujborze, Lunatyczka zrobiła mi dedykacje, taki fejmuch, mame myj okna impreze robimy!!
OdpowiedzUsuńDowcip wyborny, mimo, że znałam go w trochę innej, mniej wybornej formie, ale ze mnie jest taki gimbowy nolife, że chyba nie ma suchara, którego bym nie znała (ale jak chce popisać się w towarzystwie, to nic nie pamiętam, fenk ju wery macz mózgu)
Ja też spełniłam obywatelski obowiązek wypisując jakieś bezeceństwa. Pewnie to takie rozpustne, że Lunatyczka już nie będzie mnie lubić. Pewnie nie będzie już dedykacji. I kotów. I majnkrafta. I imprezy. Mame, nie myj jeszcze okien.
Nuuuuu, jak go znałaś, to się nie może liczyć jako supernagroda, i co ja teraz zrobię? Imprezę? D:
UsuńHm, w sumie internety nauczyły mnie, że impreza jest dobra na wszystko.
- Bluzka nie pasuje mi do torebki, co robić?
- Imprezę!
- Mój pies połknął pięciozłotówkę, co robić?
- Imprezę!
- Dziecko spowodowało pożar zestawem małego chemika, zaraz wszyscy zginiemy, co robić?
- Imprezę!
- Shoko Cat powypisywała rozpustne bezeceństwa w ankiecie, co robić?
- ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No, to możemy zrobić imprezę! Mame nie musi myć okien, wystarczy jak przetrze monitor.
Nooo, skoro tak sprawę stawiasz, to idę po mój zestaw ściereczek do monitora, napój herbatopodobny i ciasteczka Hity. Zacna biesiado, możemy zaczynać!
UsuńPoklikałam.
OdpowiedzUsuńChcę tyle dużo kotów i portretów Lunatyczki!
<3
Dziękuję! <3
UsuńW ogóle - SPOILER - zachwyca mnie fakt, że tyle osób kliknęło już, że chce zobaczyć mój ryj. :D
O nie! Przypomniałaś mi, że MINECRAFT istnieje! :<
OdpowiedzUsuń...
Teraz muszę grać...
Podzielam Twój smutek, już drugi tydzień minuję surowce i craftuję narzędzia :c
UsuńDziękuję za dedykację, chęć bycia internetowym śmieszkiem się opłaciła.
OdpowiedzUsuńAnkietę przeklikam jak najszybciej ^^
A widzisz, jaki z Ciebie Norek Śmieszek. :D
UsuńI to ja dziękuję! <3
Dziękuję za dedykację. <3
OdpowiedzUsuńAnkieta uzupełniona. :D
I sorry za poślizg. Wciąż mniejszy niż poprzedni.
Fajnie, że jesteś! Możesz napisać mi komcia, korzystając z tego oto miniporadnika formatowania:
[b]tekst[/b] - pogrubienie
[i]tekst[/i] - kursywa
[a href="www.jakaśstrona.pl"]tekst[/a] - link ukryty
Zamiast nawiasów kwadratowych [] wstawiamy nawiasy ostre <>