Potwór muzyczny - #2
11:45Jest taka płyta, która ukazała się na rynku w czerwcu ubiegłego roku. Nosi tytuł DaDaDam, a wkład w jej powstanie miał cały szereg wspaniałych ludzi: zespół Perfect z niezmordowanym Markowskim na czele plus pięciu znanych tekściarzy-pieśniarzy, a to wszystko pod skrzydłami Agencji Muzycznej Polskiego Radia. Takie potężne zaplecze sprawiło, że wyczekujące na nowe treści słuchacze ujrzeli na horyzoncie widmo prawdziwie legendarnego pierdolnięcia.
Płyta istotnie jest udana - słychać, że narodziła się w bólach, pocie i łzach ronionych podczas odwalania kawału tytanicznej pracy. Markowski wyłaził ze skóry, żeby DaDaDać z siebie, co najlepsze, a instrumentaliści dzielnie próbowali dotrzymywać mu kroku (choć z różnym skutkiem). Pierdolnięcie zostało dokonane. Wszyscy oszaleli, Perfect taki dobry, brzmienie takie świeże, rock tak bardzo.
Ale w pewnym momencie z jakichś niesamowitych przyczyn na szczyt listy przebojów trafiło to:
Odnawiam dusze - Perfect
źródło tekstu: tutaj
Jestem już w drodze tyle lat,
Mam taki bardzo rzadki fach:
Odnawiam duszę.Nie umiem za bardzo określić, na ile błędne są te rzuty między duszami - to znaczy, między ich liczbą pojedynczą, a mnogą. Czy naprawdę raz chodzi o jedną duszę, a raz o wiele? Czy to po prostu okazjonalne braki w polskich znakach?
W każdym razie - na podstawie tej strofy możemy już oszacować, że idzie do nas wspaniały, głęboki tekst o wewnętrznych zmianach, nieustannym zmaganiu się z trudami dnia codziennego i odwiecznym poszukiwaniu nieuchwytnego szczęścia.
He. Hehe. Ehehehehehe.
Choć tęsknię tak jak wiejski pies,
Muszę z daleka kochać Cię,
Odnawiam duszę.Podmiot liryczny jest zakochany. Przymusowo. Kazał mu Imperatyw Romantyczny, patronujący tej ślicznej balladzie. Nie no, poważne - Markowski, przyznaj się, córka napisała ci tę melodię!
Pytanie do właścicieli czworonogów: czy tęsknota wiejskich psów jest jakaś... bardziej? Czy to po prostu jedyne pasujące rytmem określenie na psa, jakie akurat wpadło do natchnionej głowy autora tekstu? I, żeby to zamaskować, jacyś mądrzy ludzie bohaterem klipu uczynili psa zanimowanego w Power Poincie?
Serio, zobaczcie go sobie. Nie miałam dobrego zdania o tej piosence, ale teledysk dodał jej tyle punktów żałosności, że aż mi głupio kontynuować tę analizę.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania!Yay dla powszechnego ekshibicjonizmu!
A tak właściwie, co to ma do czegokolwiek? Przed chwilą podmiot liryczny opowiadał swoją Smutną Historię Zakochanego Wiecznego Tułacza, a teraz rzuca ogólną uwagą na temat natury ludzkiej?
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc. CO
Już nic nie muszą.Dobra. Wieczny Tułacz uważa, że ludzie czasem mają ochotę biegać nago po nocy i w ogóle YOLO - z tym się zgodzę. Ale skąd on do tego wytrzasnął moc Azteków? Przecież azteckie printy już nie są feszyn wśród YOLOmłodzieży!
A tak poważnie - wiem, że w tych strofach chodziło o oderwanie się od rzeczywistości, zrzucenie okowów codzienności, odetchnięcie pełną piersią pod rozgwieżdżonym niebem, wpłynięcie na suchego przestwór oceanu, rwanie pąków swoich róż, życie chwilą i inne takie.
Ale skąd on do tego wytrzasnął moc Azteków?!
Płyną pejzaże wokół mnie.
Życie ucieka Bóg wie gdzie,
Odnawiam dusze.Rozmarzają rzeki, płynie kra do morza,
poezji tak wiele, z sensem trochę gorzej.
Siedzę na koniu.
I choćbym chciał normalnie żyć
By zmienić to, nie robię nic.
Odnawiam dusze.No tak, w końcu szewc bez butów chodzi i tak dalej. Pochylmy się w milczeniu nad smutnym losem Wiecznego Tułacza, który cudze dusze odnawia, a sam pozostanie wiecznie nieszczęśliwy i niespełniony. Chlip.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają Swe
przebrania.
Potem na przekór biegną w noc,
Jakby Azteków mieli moc.
Już nic nie muszą.A może mocą Azteków było latanie z gołym tyłkiem po nocy? To by wyjaśniało, dlaczego ich cywilizacja nie przetrwała.
Obowiązkowe rzewne solo na gitarce - jest! Oh my, linia melodyczna jest tu równie słodka i zaskakująca, co ten piesek z teledysku.
Czasem w ludziach, nagle tak,
Zajdzie zmiana.
I zrzucają
Swe przebrania.Nie no, to chyba jednak jest przekaz sponsorowany przez fundację Ogólnopolskiej Promocji Powszechnego Ekshibicjonizmu.
Chciałem to dawno rzucić w kąt
Lecz umiem robić tylko to...
Odnawiam dusze.Myślę, że to samo, wyłączywszy ostatni wers, mógłby powiedzieć o sobie Jacek Cygan. Tak, to on jest autorem tego tekstu. Brawa dla tego pana! Życzymy szczęśliwszych psów, niż wiejskie. I mocy Majów, oni robili mądrzejsze rzeczy.
Podsumowując: utwór jest małym, smutnym, pseudopoetyckim bełkotliwym koszmarkiem o niczym, ale poza tym jest całkowicie nieszkodliwy; a krytykowanie go jest trochę jak kopanie animowanego w Power Poincie szczeniaczka.
...
Ale to był naprawdę brzydko zanimowany szczeniaczek.
9 komentarze
Oj. Ojojoj. Chyba zacznę słuchac disco polo. Więcej tam sensu. I pomysleć, że Markowski i spółka byli kiedyś marką, niczym Adidas. Która zmieniła się w nową jakość - Adidos :P
OdpowiedzUsuńNie no, cała reszta tej ich nowej płyty jest całkiem dobra! (to znaczy, ze znośnymi tekstami, staranną warstwą instrumentalną mimo zmiękłej rurki i z Markowskim prezentującym poświęcenie godne lepszej sprawy - np. "Wszystko ma swój czas" jest śliczne pod każdym względem, i "Strażak" jest fajniutki też)
UsuńTeż mnie to boli, tym bardziej że cała reszta tekstów taka dobra, a tu nie wiadomo skąd takie cuś. Teledysku nie dałam rady obejrzeć do końca, ten pies wywołuje u mnie drgawki i trzęsienie dłoni.
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam - przecież ten teledysk musiał przejść jakąś kontrolę jakości przed zatwierdzeniem. Producenci, odpowiedni ludzie z wytwórni, jacyś menedżerowie zespołu, i pewnie nawet sam zespół; oni wszyscy musieli go obejrzeć i musieli wyrazić zgodę na pokazanie go światu. Jakie okoliczności sprawiły, że uznali ten szit za wystarczająco dobry materiał do publikacji?!
UsuńW ogóle jak to możliwe że od początku wzięli się za to tacy amatorzy? To jest jedna wielka tajemnica. Ja chyba naprawdę muszę sprawdzić kto ten teledysk robił, bo musi być prawdziwym ekspertem w temacie jak-zrobić-i-się-nie-narobić.
UsuńNie omieszkaj życzliwie donieść, czyje to dzieło! AŁtor zostanie moim nowym idolem. Zrobienie takiej animacji w XXI wieku to, jakby nie patrzeć, jednak sztuka. xD
Usuń(obejrzałam to raz jeszcze - powinnam dostać order z ziemniaka - i jestem w jeszcze większym szoku; ujęcia są ładne i profesjonalne, światło padające na psa jest realistyczne, i tylko sam pies oraz pozostałe animowane elementy reprezentują poziom dwóch metrów mułu; no JAK to jest możliwe, ja się pytam!)
(aha, moje ulubione ujęcia - kiedy pies zrywa się ze smyczy, kiedy obraca się na werandzie i kiedy sznurek od balonika swobodnie zmienia swą grubość; no jak, JAK...)
Może chodziło o coś hipstersko-ironicznego? Takie "umiemy ale nie zrobimy"? Ja już naprawdę nie ogarniam.
UsuńNie lubię Perfectu, choć "Niepokonani" zdają się mówić o czasach, gdy wyobrażałam sobie, że jestem inkarnacją "Czarodziejki z Księżyca" (nie pytaj ;))
OdpowiedzUsuńGdybyś wspięła się na wyżyny masochizmu, to na serio polecam zagłębienie się w Disco Polo- jak coś, to mogę być przewodnikiem ;) Tam są dopiero emocje, rymy, piękne kobiety i czarne okulary!
Ok, trzech pierwszych może nie być, ale okulary są zawsze!
Zasadniczo też nie słucham Perfectu, ale nie mogę nie doceniać ich za wkład w polską muzykę rozrywkową - no i parę utworów im się udało.
UsuńTwoje przewodnictwo byłoby nieocenione, ale analizowanie discopolowych tekstów byłoby już naprawdę kopaniem szczeniaczka :D Wolałabym odczarowywać utwory kultowe, z których bzdurności nie zdajemy sobie sprawy, dopóki ich nie wysłuchamy przy większym udziale świadomości...
(wyobrażanie sobie bycia inkarnacją Czarodziejki z Księżyca brzmi tak swojsko! let me love you!)
Fajnie, że jesteś! Możesz napisać mi komcia, korzystając z tego oto miniporadnika formatowania:
[b]tekst[/b] - pogrubienie
[i]tekst[/i] - kursywa
[a href="www.jakaśstrona.pl"]tekst[/a] - link ukryty
Zamiast nawiasów kwadratowych [] wstawiamy nawiasy ostre <>