Mam na regale cały karton lalek, które na co dzień nie oglądają światła dziennego. Głównie dlatego, że są gołe, nieuczesane i każda z innej parafii, a więc problematyczne i czasochłonne - w porównaniu z nowiutkimi Fashionistas, które są kompletne i gotowe do pokazania światu od razu po wyskoczeniu z pudełka. No i trochę to smutne.