Grafika - plakaty w stylu vintage
00:31
Niestety mam dziś dla Was jedynie szybką zapchajdziurę, ale to dosyć śmieszkowa zapchajdziura, zawiera ironiczne cytaty z internetów, ładne retro obrazki i w ogóle, w każdym razie - mam nadzieję, że przynajmniej troszkę Was uśmiechnie, a tym samym da mi czas na przygotowanie quality contentu.
Nie wiem, czy wiecie, ale straszliwie lubię wintydż - nie tylko w wydaniu plastikowym pod postacią Barbie dwa razy starszych ode mnie, ale również w amerykańskich filmach w stylu Deszczowej piosenki, amerykańskich wykonawcach pokroju Sinatry, a przede wszystkim - w amerykańskiej reklamie, a szczególnie w jej plakatowym odłamie, z pin-upem włącznie. Z niewyjaśnionych przyczyn ich stylistyka po prostu grzeje mnie w środeczku, i to pomimo nieodzownego seksistowskiego zabarwienia w niemal każdym przypadku.
W każdym razie dzięki tym estetycznym doznaniom powzięłam postanowienie, aby sobie zmajstrować tego typu plakaty na miarę moich sił i możliwości, i potem może nawet powiesić je sobie na ścianę. Oczywiście, jak to zwykle bywa w przypadkach, w których nie mogę polegać na własnych talentach, skorzystałam z gotowych rozwiązań i niniejszym się nimi dzielę.
Potrzebne nam będą, nie licząc dowolnego programu graficznego, wyłącznie fonty - jeden, który składa się z literek, tak jak na font przystało, a przy tym wygląda wystarczająco retro, jak na przykład ten oto śliczny Bolton - oraz drugi, który składa się z obrazków, a w tym wypadku był to zestaw Vintage Mixed sztuk dwa - wszystko nie dość że ładne, to jeszcze zupełnie darmowe, nie wiem, czym ludzkość sobie zasłużyła na takie szczęście.
Powyższe elementy składamy w satysfakcjonującej nas konfiguracji i dorzucamy adekwatny cytat z internetu, a następnie cieszymy się, że jesteśmy takimi pro elo kozackimi plakacistami i w ogóle.
Ale następnym razem zamiast grafik i jeleni będą koty - jeśli tylko uda mi się im zrobić ostre zdjęcia, bo się ciągle ruszajo, skubane. W każdym razie - stay tuned i trochę cierpliwości, plz. ;_;
19 komentarze
Naprawdę to ty rysujesz te jelenie? Jakie piękne!!!Wow!A tak poza tym to lepsze zapychacze niż nic(a ja nadal czekam na dynastię Astronomonovów(i jak nic napisałam to źle))
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję! <3 Tak, to właśnie ja, projektuję jelenie i wszystko inne, czego akurat potrzebuje nasz konwent, przez co nie śpię po nocach, zaniedbuję blogaska i tak dalej, że już nie wspomnę o niekontynuacji Astronomonovowej dynastii, na którą chyba czeka pół świata. Kiedyś zdążę to wszystko nadrobić, na pewno. :D
UsuńŚliczne rysunki. A ja się cieszę, bo post to zawsze post. Hurra, kotecki! Życzę szczęścia w życiu i internetowym, i zwykłym. Pozdrawiam, J. O. ( teraz nawet nie wiem jak podpisać)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że Cię to cieszy, chociaż mnie nie cieszy, bo zapychacze to nie quality content, a ja jestę poważną blogerką i chcę dla Was jednak trochę lepiej. ;)
UsuńA tak nawiasem mówiąc, czy masz może na oku jakąś baje do ,, Bajek brzydkich i złych?"
UsuńTak jak mówiłam - nie mam czasu w ogóle, a na brzydkie bajki w szczególe, a poza tym przestałam oglądać MiniMini, więc brak mi inspiracji. :<
UsuńCzas na zasyp pytaniami!
OdpowiedzUsuń- Ulubione danie?
- Herbata czy kawa?
- Znienawidziny przedmiot ze szkoły?
- Ulubiony przedmiot?
- Chce ci się odpowiadać na wszystkie komentarze?
- Zapytam w imię ludzkości: co z komputerem ( czyt. Co z simonowelą??)?
- Ulubiony kolor?
- Najlepsza książka?
- Najgorszy film?
- Co sądzisz o horrorach?
- Najfajnieszy kraj na wakacje?
- Wygrałaś kiedyś konkurs?
- Gdyby nazwa ,, Lunatyczka" była zajęta jaką być wybrała?
- Ulubiony pokemon?
- Jak tam kotecki?
- Czy oprócz bloga masz jakieś hobby?
- Słyszałaś o wattpadzie?
- Znasz jakieś piosenki z gier, seriali?
- Ulubiony smak lodów?
- Pisałaś jakieś opowiadanie na tyle dobre, że mogłoby znaleźć się na blogasku?
- Czy blog z al'a książką to dobry pomysł?
- Ulubiony język?
- Co lepsze: zupa pomidorowa czy rosół?
- Umiesz tkać?
- Wolisz kiedy pada, czy kiedy jest słońce?
- Czy rysujesz na papierze czy tylko na komputerze?
- Masz jakiś strach z dzieciństwa?
- Będzie kiedyś kontynuacja ironicznych cytatów a miłości?
- Cieszysz się z Pilkonu?
- Najciekawszy pomysł na rysunek?
- Najnudniejsza lektura?
- A jak sytuacja z lalkami?
- Czy będę mogła napisać więcej długich komentarzy?
Dziekuję, że to czytasz i życzę miłego dnia. Pozdrawiam, J. O. Niewiem.
O nieeee, czemu milion pytań, czemu nie masz litości, czemu jest tak późno, dziś już im nie podołam, może jutro. XD
UsuńPs. Takie małe pytanko: czy kiedyś się pojawią mebelki do labolatorium?
UsuńDobra, zobowiązałam się, to jedziemy:
Usuń- Ulubione danie?
Jeśli "ulubione" rozumiemy jako "jestem w stanie zjeść zawsze i wszędzie", to frytki. :D
- Herbata czy kawa?
Herbata! Jedyna używka, jaką sobie aplikuję.
- Znienawidziny przedmiot ze szkoły?
Uch, to było dawno, ale chyba chemia, nigdy nie rozumiałam z niej... hm, właściwie niczego.
- Ulubiony przedmiot?
Polski, aż do klasy maturalnej, w której uczenie się na pamięć opracowań i streszczeń tekstów i epok opłacało się bardziej, niż faktyczne zainteresowanie literaturą i językiem.
- Chce ci się odpowiadać na wszystkie komentarze?
Jeśli tylko nie zawierają zestawu trzydziestu pytań, to tak. :D
- Zapytam w imię ludzkości: co z komputerem ( czyt. Co z simonowelą??)?
Wielkie gunwo, ponieważ wydarzenie losowe sprawiło, że moje marzenia o komputerze na urodziny poszły się kochać; ale pracuję nad odzyskaniem danych ze starego złoma, bo mam tam natrzaskane trochę screenów i w zasadzie mogłabym pisać dalej epopeję Astronomo(no)vów, GDYBY TYLKO ARTHUR NIE BYŁ NAJGORSZYM GŁÓWNYM BOHATEREM W HISTORII.
- Ulubiony kolor?
Coś jakby #80002cff.
- Najlepsza książka?
Nie no, wyszczególnienie jednej najlepszej książki z absolutnie wszystkich, które się przeczytało, jest niemożliwe - nawet jeśli ograniczymy się do jednego gatunku. Uwielbiam cykl Pratchetta, uwielbiam Wiedźmaka Sapkowskiego, ale nie podjęłabym się oceny, który jest lepszy (no dobra, warsztatowo bezdyskusyjnie Pratchett), bo każdy zachwycił mnie czym innym. Podobnie bardzo lubię kryminały Christie, ale lubię też kryminały Chmielewskiej, a ostatnio jeszcze Bonda mi bardzo podeszła i ojeju, nie byłabym w stanie wybrać najlepszego autora, a co dopiero najlepszą książkę.
- Najgorszy film?
Bardzo starannie wybieram filmy do oglądania, bo bardzo szkoda mi czasu na te złe - i jeszcze ani razu się nie pomyliłam. :D
- Co sądzisz o horrorach?
Nie rozumię. Bardzo nie cierpię się bać, bo real life jest wystarczająco straszny, i nie ogarniam, jak można sobie takie przeżycia fundować specjalnie. Jakbym miała swój cenny czas wolny poświęcać na oglądanie czegoś, co mnie stresuje/przeraża/sprawia że nie będę mogła spać, no to sorry, dziękuję, postoję.
- Najfajnieszy kraj na wakacje?
Wakacje? Co za dziwne, obco brzmiące słowo...
- Wygrałaś kiedyś konkurs?
Oj, całkiem sporo, w tym ogólnopolskie, nie chwaląc się, choć to było dosyć dawno. :D
- Gdyby nazwa ,, Lunatyczka" była zajęta jaką być wybrała?
Zabawna historia - "Lunatyczka" to imię zastępcze. Na początku swej radosnej działalności chciałam tytułować się po prostu "Luna", ale w środowisku internetowym, do którego aspirowałam, już jedna taka była i musiałam się wesprzeć tyczką - i tak już zostało. Zresztą, czy to jednemu psu na imię Burek, w internetach jest pełno Lunatyczek i zupełnie mi to nie przeszkadza (bo nie są tak bajeczne jak ja, nieprawdaż. :D).
- Ulubiony pokemon?
Charmander! <3
- Jak tam kotecki?
Cudowne, właśnie obrabiam ich zdjęcia, więc wkrótce więcej szczegółów.
- Czy oprócz bloga masz jakieś hobby?
UsuńNO PRZECIEŻ MILION, i prawie wszystkie pokazuję na blogu, i dlatego jest na nim aż tyle kategorii wpisów!
- Słyszałaś o wattpadzie?
Słyszałam. :P
- Znasz jakieś piosenki z gier, seriali?
Znam, w chwili obecnej cały czas jestem pod wrażeniem ścieżek dźwiękowych do "Steven Universe", nawet śpiewnik do tego robiłam (powinnam go zaktualizować, goddammit).
- Ulubiony smak lodów?
Lubię cytrusowe sorbety, ale bakaliowe Grycany to coś, co śni mi się po nocach.
- Pisałaś jakieś opowiadanie na tyle dobre, że mogłoby znaleźć się na blogasku?
Huh, jedno już na nim wylądowało - oczywiście nie doczeka się kontynuacji, ale zaczęłam sobie pisać drugie, bo czemu nie, mam przecież tyle wolnego czasu, i planuję je tu nawet umieścić, ale raczej po tym, jak już trochę napłodzę i dojdę z fabułą do jakiegoś przełomowego momentu - czyli gdzieś tak za milion lat.
- Czy blog z al'a książką to dobry pomysł?
Każdy pomysł jest dobry, jeśli masz dobry pomysł na jego realizację. Wierzę w Ciebie. :D
- Ulubiony język?
Angielski. Jest cudownie uniwersalny i wieloznaczny.
- Co lepsze: zupa pomidorowa czy rosół?
Praktycznie rzecz biorąc rosół, bo zawsze możesz zrobić z niego pomidorówkę, ale z dwojga złego wolałabym ogórkową. :D
- Umiesz tkać?
W sumie nie wiem, nigdy nie próbowałam. :D
- Wolisz kiedy pada, czy kiedy jest słońce?
Wolę równowagę w przyrodzie. Deszcz jest spoko, kiedy nie zaskakuje Cię w prześwitującej bluzce, słońce jest spoko, kiedy nie smaży Cię żywcem.
- Czy rysujesz na papierze czy tylko na komputerze?
Rysowałam na papierze, ale wolę komputor, bo daje fajne możliwości malarskie, tylko bez tego całego shitu z babraniem wszystkiego wokół farbą, wysychającymi kolorkami, poczuciem marnotrawstwa materiału i za małą różnorodnością pędzli.
- Masz jakiś strach z dzieciństwa?
Tak, Bukę. I Tadeusza Drozdę.
- Będzie kiedyś kontynuacja ironicznych cytatów a miłości?
Może w następne Walentynki, jeśli dożyję.
- Cieszysz się z Pilkonu?
Pilkon to jak biegnący w Twoim kierunku ukochany pieseł utytłany błotem - z jednej strony sprawia Ci szczęście i radość, z drugiej jesteś przerażona tym, co ze sobą niesie. :D
- Najciekawszy pomysł na rysunek?
Oooch, jak przygotowywałam sobie portfolio na ASP, to wymyśliłam sobie laskę ubraną w kosmos. Wtedy jeszcze tego nie było w internetach, więc czułam się superoryginalna.
- Najnudniejsza lektura?
Wszystko spod pióra Sienkiewicza.
- A jak sytuacja z lalkami?
Ostatnio nie buszuję po sklepach w ogóle, w starociach w szczególe, ale zbiór Fashionistek zaczyna nie mieścić się w kredensie.
czy kiedyś się pojawią mebelki do labolatorium?
Kiedyś na pewno...
- Czy będę mogła napisać więcej długich komentarzy?
ALE MASZ LIMIT MAKSYMALNIE PIĘCIU PYTAŃ, PISAŁAM TĘ ODPOWIEDŹ CHYBA DWIE GODZINY
A teraz ja mam pytanie - czy powinnam sobie przypomnieć hasło do Ask.fm, żeby żyło nam się łatwiej, skoro najwyraźniej zaistniała potrzeba przeprowadzania ze mną szczegółowych wywiadów? :D
Możliwe, przypomnienie hasła zawsze się przyda!:D A max. 5 pytań pod postem czy na miesiąc?
UsuńBtw. Dziękuje za odpowiedź, bo kosztowała dużo czasu. O blogu myślę, ale sama niewiem... Przeplatane opowiadania by mi pasowały, ale z drugiej strony jakoś się tego wszystkiego nieco obawiam. I nie mam żadnego pomysłu na nazwę. Jednak będe dalej próbować. Pozdrawiam cieplutko, J.( od planowanej nazwy) O.( od imienia)
PS.
Usuńᕕ( ᐛ )ᕗ
Max. 5 pytań pod postem, co daje średnio 10 pytań w miesiącu. Korzystaj mądrze. :D
UsuńOjtam, nie bojaj się, blog to Twoja własna przestrzeń i możesz na nim robić, co tylko Ci się podoba, i chociaż nigdy nie będzie tak, że wszystkim się będzie równie bardzo podobało, co Tobie, a może nawet nie będzie im się podobało, to zawsze jest to doświadczenie, które warto przeżyć, bo nauczysz się wiele o sobie i swoich możliwościach.
Będzie dobrze, nawet jak nie będzie.
Cudne te plakaty Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3
Usuńwitrażowo rozklekotany tęczowy rogacz jest idealny!!!
OdpowiedzUsuńGenialny wpis! Również uwielbiam styl vintage, ale Twoje oddanie miłości do niego w postaci tych plakatów to mistrzostwo świata. Warto by było je ładnie wyeksponować może w miejscach publicznych? Masz się czym pochwalić!
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś! Możesz napisać mi komcia, korzystając z tego oto miniporadnika formatowania:
[b]tekst[/b] - pogrubienie
[i]tekst[/i] - kursywa
[a href="www.jakaśstrona.pl"]tekst[/a] - link ukryty
Zamiast nawiasów kwadratowych [] wstawiamy nawiasy ostre <>