For Youtube with love

19:50

Dawno, dawno temu, kiedy byłam młoda i głupia (czyt. w zeszłym roku), entuzjazmowałam się kanałem wschodzącej gwiazdy Youtube - Sudiyo. Sudiyo kręcił spokojne, nastrojowe let's playki, wybierał do nich niszowe, interesujące gry, miał sprecyzowaną wizję kanału, kilka fajnych pomysłów na serie i trzech widzów na krzyż.
Niestety, Sudiyo umarł  skończył się na Kill 'em all  Teraz ma dużo widzów, nudne gry, rozgrzebane serie i biedę w filmach  Obecnie Sudiyo zwie się Sutkiem, a kanał jest bardziej rozwinięty, co dokonało się za sprawą dużej ilości live'ów na Twichu, Ostatnich Vlogów ™, oraz niewielkich konkursów, w których miałam przyjemność wziąć sobie udział.

To dwie wersje miniatury do sutego letspleja z dodatkowych plansz Portala:

classic style

oppa manga style!

A ponadto popełniłam opowiadanko o dziejach Sutka, Młoteczki i Zabraczqa.
(chciałam poczekać z jego publikacją, dopóki nie otrzymam za nie obiecanej nagrody, no ale dżizas, rozstrzygnięcie było pół roku temu, ile można)
SUTE LIMBO
Była to pora idealna do rozpoczęcia mrożącej krew w żyłach opowieści  - ciemna, burzliwa noc. Wicher gwizdał przejmująco, drzewa drżały lękliwie pod wpływem jego podmuchów, deszcz tłukł zaciekle o szyby, a co jakiś czas pośród ołowianych chmur rozlegał się złowrogi pomruk grzmotu. Nagłe uderzenie pioruna rozświetliło na krótko pewien niewielki pokoik, a błysk odbił się w łysinie lokatora i zdał się pozostać tam na dobre. Sudiyo drgnął gwałtownie przez sen; przeżywał właśnie niewyobrażalne katusze, nękany przez nader potworny koszmar, w którym spotkało go już chyba wszystko, co najgorsze. W uszach nieustannie rozbrzmiewały mu głosy hejterów, poddające w wątpliwość jego męskość. Jego pierwotny, szlachetny, internetowy pseudonim bezpowrotnie odszedł w niepamięć na rzecz jakiegoś barbarzyńskiego „Sutka”. A jego ulubiona czapeczka, dotychczas upodabniająca go do Czesia Mozila w stylu grunge, gwałtownie i złośliwie się skurczyła, upodabniając go do Zgredka w fezie ze skarpetki. Na domiar złego siedział w jakimś dole w uniwersum Limbo i za cholerę nie mógł dosięgnąć sznura, który pozwoliłby mu na wydostanie się i kontynuowanie rozgrywki. Krótko mówiąc, był w dupsku.
Jakby na potwierdzenie tej myśli, w tym momencie gdzieś ponad planszą rozległo się donośne JEBUT. Zaciekawiony Sutomir zadarł głowę do góry, zrzucając przy tym za małą czapkę. Nim stracił przytomność, zdołał ujrzeć dziwnie znajomą dupę pędzącą w kierunku jego twarzy.
- Sutek. SUTEK.
Sudiyo otworzył oczy i skrzywił się z niesmakiem. Wciąż był w Limbo, a w dodatku wisiało nad nim coś znacznie gorszego od szybko zbliżającej się dupy - twarz Zabraka.
- Jednak żyjesz? – zauważył właściciel wyżej wspomnianych elementów, zlustrowawszy wzrokiem rozpłaszczony na glebie całokształt kolegi. – Jaka szkoda.
- Mi też jest miło cię widzieć – odrzekł Sutek z właściwą sobie jadowitą uprzejmością, podnosząc się z ziemi i usiłując zachować resztki godności. – Ale byłbym wdzięczny, gdybyś następnym razem swój tyłek trzymał nieco dalej od mojej fizys.
- Dop’awdy? – Zabraq uniósł brew w szyderczym rozbawieniu. – Powinieneś być zadowolony. W twoim przypadku była to ‘aczej pie’wsza i ostatnia szansa na jakikolwiek kontakt seksualny.
- Łajdak – zaklął szpetnie Sudiyo, po czym nagle zawył z bólu, kiedy silny impuls elektryczny nieznanego pochodzenia wstrząsnął jego ciałem.
- Sutku, nie bądź niemiły dla Zabraczka – rozległ się karcący, mechaniczny głos i nad głowami obu dżentelmenów ukazało się długie ramię jasnej, nowoczesnej aparatury, błyskającej złowrogo złocistym okiem oraz logiem Apeszczur Sajens.
- MłoTOS! – jęknął Sutek, spoglądając na cud techniki, który zawisł nad nim niczym futurystyczny miecz Damoklesa. – No nie! Ten koszmar staje się jeszcze bardziej koszmarny!
- I taki ma być – potwierdziła maszyna syntezowanym głosem Młoteczki. – To jest kara za opowiadanie sucharów, wymierzona ci przez Władców Internetów. Twoje żarty były tak suche, że uszczupliły zapasy wody pitnej w krajach trzeciego świata. Ale spójrz na to z dobrej strony - możesz sobie pogratulować dalekiego zasięgu twoich wygłupów. Oczywiście, jeśli świadomość, że w Etiopii właśnie umierają przez ciebie dzieci, nie będzie ci przeszkadzać w celebrowaniu sukcesu.
- Ale dlaczego ja? – Sudiyo padł na kolana, czując ogarniającą go rozpacz. – A Zabrak? Ten rasista, seksista i pederasta?! Przecież on był gorszy!
- Winy Zabraczka przedawniają się automatycznie – odrzekła MłoTOS beznamiętnie.
- ALE JAK TO?! – zawył Sutek. – Dlaczego?! Co on niby ma na swoją obronę?!
Zabraczek spojrzał na kolegę z satysfakcją i błysnął zniewalającym uśmiechem.

- Kwintesencję zajebistości – oznajmił dumnie. – W’odzony b’rytyjski akcent!

Podobne posty

0 komentarze

Fajnie, że jesteś! Możesz napisać mi komcia, korzystając z tego oto miniporadnika formatowania:

[b]tekst[/b] - pogrubienie
[i]tekst[/i] - kursywa
[a href="www.jakaśstrona.pl"]tekst[/a] - link ukryty

Zamiast nawiasów kwadratowych [] wstawiamy nawiasy ostre <>

Polecany post

Sims 4 - Legacy Challenge - prolog

Dziś będę odtwórcza  mam dla Was coś niesamowitego - Legacy Challenge dla Sims 4! Zainspirowana Projektem "Prokrastynacja" mego ...

Facebook

Blogger

Subscribe